


![skala_szaro-przezroczysta_bez_bufora[1] skala_szaro-przezroczysta_bez_bufora[1]](https://enviosdepaz.org/wp-content/uploads/elementor/thumbs/grayscale_transparent_nobuffer1-qvzo7jtij5jbo8tt3v1y6baytuqnj85dvaie59vwp4.png)
Witamy! Łączymy ludzi z Niemiec, Austrii, Szwajcarii i Kuby, aby wspierać ożywiony i pełen szacunku dialog. Nasza społeczność oferuje przestrzeń, w której można celebrować różnice kulturowe i odkrywać wspólne zainteresowania. Niezależnie od tego, czy chcesz podzielić się swoimi doświadczeniami, zadać pytania, czy po prostu poznać nowe perspektywy – trafiłeś we właściwe miejsce! Zaangażujmy się w rozmowę i budujmy mosty między naszymi krajami i kulturami. Czekamy na Twój wkład!
Kuba odcina zasilanie: Dlaczego pływające elektrownie znikają
Cytat od administratora z 15 marca 2025, 7:32Pływające elektrownie tureckiej firmy Karadeniz Holding znikają z Kuby – równie dyskretnie, jak się pojawiły. Umowy dzierżawy jednostek pływających, niegdyś okrzyknięte szybkim rozwiązaniem kryzysu energetycznego, pozostają niejasne. Eksperci krytykują wysokie koszty i ograniczoną wydajność elektrowni.Od tygodni pływające elektrownie znikają z kubańskich portów równie tajemniczo, jak kiedyś się tam pojawiły. Pod koniec lutego w Hawanie pozostały tylko dwa z ośmiu pierwotnych statków należących do tureckiego holdingu Karadeniz. Miały one łączną moc 300 megawatów (MW) i miały zapewnić około jednej czwartej kubańskiej produkcji energii elektrycznej do 2023 roku.Kosztowny eksperyment energetyczny.
Kiedy rząd Kuby ogłosił dzierżawę elektrowni w 2022 roku, minister energii Vicente de la O. zachwalał je jako najszybsze i najskuteczniejsze rozwiązanie na zwiększenie produkcji energii elektrycznej. Szczegóły umów z Karadeniz Holding nigdy nie zostały jednak ujawnione. Doprowadziło to do spekulacji wśród ekspertów: dlaczego Kuba dzierżawiła drogie, pływające elektrownie, skoro podobne systemy generatorów już istniały na wyspie i wymagały jedynie napraw?Inżynier z Santa Clara przedstawił sugestywne porównanie: „To tak, jakby posiadać samochód, ale zostawić go w garażu, żeby wynająć podobny”. Chociaż niektóre z istniejących generatorów wymagały naprawy, koszty naprawy prawdopodobnie byłyby niższe niż wynajem statków z prądem.
Kolejny problem ujawnił się podczas ogólnokrajowych przerw w dostawie prądu w latach 2022 i 2024: tureckie elektrownie potrzebowały zewnętrznego źródła energii do uruchomienia. Z drugiej strony, istniejące elektrownie na Kubie mogły uruchamiać się niezależnie, dzięki czemu były bardziej odporne na kryzysy.
Niejasne umowy i wysokie koszty.
Podczas gdy niejasne warunki umowne Karadeniz Holding wywołały kontrowersje w innych krajach, takich jak Ekwador i RPA, sytuacja na Kubie pozostaje jeszcze bardziej niejasna. Do tej pory nie ma oficjalnych informacji o tym, ile rząd Kuby zapłacił za jednostki napędowe ani na jakich warunkach zostały one zapłacone.Szacunki oparte na kontraktach ekwadorskich wskazują, że Kuba zapłaciła w 2023 roku co najmniej 313 milionów dolarów za 4494 gigawatogodziny energii elektrycznej wygenerowanej przez statki – nie licząc kosztów paliwa. Nawet po uwzględnieniu obniżonych stawek, koszty paliwa wyniosły łącznie ponad 155 milionów dolarów. Dla porównania, na Kubie kanadyjska firma Sherritt generowała energię za zaledwie 5,74 centa amerykańskiego za kilowatogodzinę, podczas gdy Karadeniz pobierał znacznie wyższe ceny.
Kolejnym decydującym czynnikiem była struktura kadrowa: zagraniczni specjaliści w tureckich elektrowniach otrzymywali pensje w walucie obcej, co dodatkowo zwiększało koszty operacyjne. Natomiast pracownicy na Kubie otrzymywali wynagrodzenie w walucie krajowej.
Przyszłość dostaw energii: Przejście na energię odnawialną?
Wraz z wycofywaniem tureckich elektrowni, Kuba inwestuje coraz więcej w energię odnawialną. Między innymi, 55 nowych farm słonecznych ma powstać z pomocą Chin, ale szczegóły tych projektów są skąpe. Biorąc pod uwagę trwający kryzys energetyczny, pozostaje niejasne, czy ta zmiana doprowadzi do bardziej stabilnego zaopatrzenia w energię.Eksperci opowiadają się za rozwojem energetyki gazowej. Kubańsko-kanadyjska firma Energas mogłaby na przykład zwiększyć swoją moc dzięki ukierunkowanym inwestycjom. Elektrownie gazowe charakteryzują się nie tylko niższą emisją CO₂ niż generatory olejowe lub dieslowskie, ale także niższymi kosztami eksploatacji. Niemniej jednak brak transparentności rządu kubańskiego nadal stanowi przeszkodę dla obiektywnej analizy najlepszych opcji energetycznych.
Drogi rozdział dobiega końca – ale co dalej?
Wycofanie tureckich elektrowni oznacza koniec kosztownego rozdziału w kubańskiej polityce energetycznej. Niepewne pozostaje, czy przejście na energię odnawialną lub gazową przyniesie oczekiwaną zmianę. Jedno jest jednak pewne: rząd Kuby musi zapewnić większą przejrzystość swojej polityki energetycznej w przyszłości, aby nie zaprzepaścić zaufania mieszkańców i potencjalnych inwestorów.
Kosztowny eksperyment energetyczny.
Kiedy rząd Kuby ogłosił dzierżawę elektrowni w 2022 roku, minister energii Vicente de la O. zachwalał je jako najszybsze i najskuteczniejsze rozwiązanie na zwiększenie produkcji energii elektrycznej. Szczegóły umów z Karadeniz Holding nigdy nie zostały jednak ujawnione. Doprowadziło to do spekulacji wśród ekspertów: dlaczego Kuba dzierżawiła drogie, pływające elektrownie, skoro podobne systemy generatorów już istniały na wyspie i wymagały jedynie napraw?
Inżynier z Santa Clara przedstawił sugestywne porównanie: „To tak, jakby posiadać samochód, ale zostawić go w garażu, żeby wynająć podobny”. Chociaż niektóre z istniejących generatorów wymagały naprawy, koszty naprawy prawdopodobnie byłyby niższe niż wynajem statków z prądem.
Kolejny problem ujawnił się podczas ogólnokrajowych przerw w dostawie prądu w latach 2022 i 2024: tureckie elektrownie potrzebowały zewnętrznego źródła energii do uruchomienia. Z drugiej strony, istniejące elektrownie na Kubie mogły uruchamiać się niezależnie, dzięki czemu były bardziej odporne na kryzysy.
Niejasne umowy i wysokie koszty.
Podczas gdy niejasne warunki umowne Karadeniz Holding wywołały kontrowersje w innych krajach, takich jak Ekwador i RPA, sytuacja na Kubie pozostaje jeszcze bardziej niejasna. Do tej pory nie ma oficjalnych informacji o tym, ile rząd Kuby zapłacił za jednostki napędowe ani na jakich warunkach zostały one zapłacone.
Szacunki oparte na kontraktach ekwadorskich wskazują, że Kuba zapłaciła w 2023 roku co najmniej 313 milionów dolarów za 4494 gigawatogodziny energii elektrycznej wygenerowanej przez statki – nie licząc kosztów paliwa. Nawet po uwzględnieniu obniżonych stawek, koszty paliwa wyniosły łącznie ponad 155 milionów dolarów. Dla porównania, na Kubie kanadyjska firma Sherritt generowała energię za zaledwie 5,74 centa amerykańskiego za kilowatogodzinę, podczas gdy Karadeniz pobierał znacznie wyższe ceny.
Kolejnym decydującym czynnikiem była struktura kadrowa: zagraniczni specjaliści w tureckich elektrowniach otrzymywali pensje w walucie obcej, co dodatkowo zwiększało koszty operacyjne. Natomiast pracownicy na Kubie otrzymywali wynagrodzenie w walucie krajowej.
Przyszłość dostaw energii: Przejście na energię odnawialną?
Wraz z wycofywaniem tureckich elektrowni, Kuba inwestuje coraz więcej w energię odnawialną. Między innymi, 55 nowych farm słonecznych ma powstać z pomocą Chin, ale szczegóły tych projektów są skąpe. Biorąc pod uwagę trwający kryzys energetyczny, pozostaje niejasne, czy ta zmiana doprowadzi do bardziej stabilnego zaopatrzenia w energię.
Eksperci opowiadają się za rozwojem energetyki gazowej. Kubańsko-kanadyjska firma Energas mogłaby na przykład zwiększyć swoją moc dzięki ukierunkowanym inwestycjom. Elektrownie gazowe charakteryzują się nie tylko niższą emisją CO₂ niż generatory olejowe lub dieslowskie, ale także niższymi kosztami eksploatacji. Niemniej jednak brak transparentności rządu kubańskiego nadal stanowi przeszkodę dla obiektywnej analizy najlepszych opcji energetycznych.
Drogi rozdział dobiega końca – ale co dalej?
Wycofanie tureckich elektrowni oznacza koniec kosztownego rozdziału w kubańskiej polityce energetycznej. Niepewne pozostaje, czy przejście na energię odnawialną lub gazową przyniesie oczekiwaną zmianę. Jedno jest jednak pewne: rząd Kuby musi zapewnić większą przejrzystość swojej polityki energetycznej w przyszłości, aby nie zaprzepaścić zaufania mieszkańców i potencjalnych inwestorów.